czwartek, 14 marca 2013

#24/n Żyłam krótko, pamiętałam...

Żyłam krótko, pamiętałam,
nie doceniałam i kłamałam.
W pewnym momencie
wszystko się zmieniło.

Gdy skakałam w przepaść,
Niewidzialne Ręce unosiły mnie
 ku górze jak bezbronne dziecko.

Gdy cienkie ostrze znaczyło krwawe linie,
Niewidzialne Ręce odbierały mi je
 i przynosiły ukojenie.

Gdy tonęłam w morzu łez,
 Niewidzialne Ręce wyciągały mnie
 z bezmiaru smutku
 i osuszały słone krople.

Gdy jednak stało się coś niespodziewanego,
 tak groźnego, że zamarłam w zdumieniu,
nikt nie nadszedł, a ja zrozumiałam,
 że za wiele kusiłam, za wiele żądałam.

I gdy przyszło nareszcie się pożegnać z wszystkimi,
powiedzieć ostatnie słowa w pamiętniku chwili,
poczułam ku zdziwieniu smutek tak wielki…
Zrozumiałam…
 - w ciszy odejść musiałam…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za komentarz i uwagi co do moich tekstów;) Nie bójcie się krytykować, ale z uzasadnieniem! Każdy ślad, który zostawiacie sprawia mi ogromną radość!
Ps. Drodzy Anonimkowie! Jeśli to nie problem podpiszcie się imieniem/nickiem czy nawet jedną literką ;)
Ps2. Dla zachowania ciągłości wypowiedzi, moje odpowiedzi będą tuż pod waszymi komentarzami :)