Źródło zdjęcia: http://www.fotolog.com/blackladybird/246000000000004051/ |
Opuszczone ramiona jakby zapomniały o czasach
swej świetności. Plecy zgarbiły się pod naporem zmęczenia. Walka była zaciekła,
o czym świadczyć mógł perlisty pot, którego ślady widać było jeszcze na skórze,
dziwnie pobladłej, czy też może mieniącej się chorobliwie pod wpływem ciepłego
poblasku zapalonej w kącie lampy.
Panowała
cisza zakłócana jedynie przez ciągły szum urządzeń i szepty trzech osób,
których głowy były do siebie przybliżone, by móc lepiej się słyszeć. Powieki
same opadały, a usta bezwiednie otwierały się przy ciągłym ziewaniu. Głowa
mężczyzny lekko pochyliła się w dół, prawie dotykając miękkiej pościeli, by choć
na chwilę oderwać się od świata i odpocząć. Nagle zerwał się na równe nogi,
przeczesując przy tym swoje, nie tak już ciemne, bo urozmaicone siwymi
pasemkami włosy. Nikt tak naprawdę nie wiedział co czuł, co myślał w tej
chwili, patrząc na żonę, której sił brakowało nawet by wstać samej z łóżka.
Może zastanawiał się nad życiem, które czasami dziwnie się układa. Może zwątpił
w to, czy ciągłe staranie się o coś ma sens, skoro nieszczęście jednym oddechem
może zdmuchnąć nasz delikatny, a tak ciężko budowany dom z kart marzeń. Może
wspomniał chwilę sprzed wielu lat, gdy wypowiadał ostatnie słowa przysięgi,
która całkowicie odmienić miała jego kawalerskie życie. Może pomyślał o tym, że
nie zdawał sobie sprawy z tego, jak ciężkim nieraz brzemieniem stanie się to
jedno słowo… A może żadna myśl nie przemykała wtedy przez jego głowę.
Kobieta
zaczęła unosić się, schylając po buty, lecz mężczyzna szybko ją ubiegł. Na jego
twarzy pojawił się psotny, młodzieńczy uśmiech. Dwornie ujął stópkę żony i
założył na nią jaskrawo różowego pantofla, jak gdyby ona była księżniczką, a on
księciem. Żadne słowa nie oddadzą uczuć jego spojrzenia, ani radości płynącej z
jej uśmiechu.
Pomyślałam
sobie, że tak rodzą się bajki. Każdego zwykłego dnia, pochmurnego ranka,
czy mroźnej nocy. Nawet gwiazdy nie
muszą spadać na ziemię, bo to my mamy w sobie najcenniejszy dar, którym możemy podzielić
się z drugą osobą. Wtedy koszmary przestają być tak straszne. Miłość przetrwa
wszystko.
To piękne, co napisałać. Powiem Ci, że właśnie w taką miłość wierzę! W codziennych gestach. Jestem niepoprawną romantyczką no i ślub wzięłam kilka miesięcy po maturze :) Taka już jest miłość...
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na rozdanie! :) http://treepsy.blogspot.com/2013/12/pierwsze-rozdanie.html
Ja też jestem niepoprawną romantyczką^^ I mam nadzieję, że tak mi już zostanie ;)
UsuńMało kto teraz bierze tak szybko ślub ;) Zawsze się bałam o to, skąd będe wiedziec, że to ten jedyny, na całe życie;)
Piękne to, co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńDziekuję ^^
UsuńOpinie innych bardzo mi pomagają ;) Pozdrawiam serdecznie! :D
Dziękuję bardzo za wyróżnienie^^
OdpowiedzUsuń51 years old Nuclear Power Engineer Werner O'Hannigan, hailing from Levis enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Leather crafting. Took a trip to Madriu-Perafita-Claror Valley and drives a Jaguar D-Type. tutaj
OdpowiedzUsuń