sobota, 8 czerwca 2013

Prawda


-Powiedz mu prawdę, że go kochasz, że za nim tęsknisz, że marzysz o innych dniach, później zamknij oczy i niech się dzieje co chce.
-A co się stanie, gdy znów je otworzę?
-Wtedy zobaczysz inny świat, ale nareszcie będziesz wolna.


# 36/n Chodzę niespokojnie, siedzę...


Źródło zdjęcia:
http://www.tapetus.pl/108679,stary-zegarek-nuty.php


Chodzę niespokojnie, siedzę, myślę,
spać nie mogę, niewygodnie mi.
Tu nie chodzi o fotel,
wystające sprężyny.
We mnie coś runęło,
kilka puzzli nie spasowało,
na siłę umieściłam je tam gdzie chciałam,
źle chciałam.
Niewygodnie..
Jestem jak zegarek bez jednej wskazówki,
z pozoru dobry, a tak bardzo niedokładny.

Obecność


Wspaniale jest mieć świadomość, że gdzieś tam są ludzie, do których zawsze możesz napisać.



Życie


Źródło zdjęcia:
http://www.marek.likely.pl/zdjecie/78955/szczesliwa-dziewczynka

  
  
   Na środku pokoju stało krzesło. Zbyt małe, aby móc normalnie na nim usiąść. Widać, że ręcznie robione, z dbałością wprawnych rąk, czy też z miłością, która zadbała o każdy szczegół wykończenia.
   Na nim często siadywała dziewczynka. Niezbyt ładna, właściwie o nieco dziwnej powierzchowności, z wesołym kucykiem zawiązanym różową gumką, który w zależności od jej ruchów, wychylał się raz z jednej, raz z drugiej strony twarzyczki. Często można zobaczyć było jej mamę, która co chwila przerywała swoją codzienną krzątaninę, by sprawdzić, czy u małej wszystko w porządku i by pocałować ją prosto w uśmiechnięta buzię.
   Dziewczynka nosiła ze sobą pudełko. Z pozoru była to już nieco zniszczona gra planszowa, lecz w rzeczywistości było to urządzenie, które umożliwiało jej kontakt ze światem. Mówiło to, co ona chciała powiedzieć w zależności od obrazka, który przyciskała niewprawionymi paluszkami. Sama nie mówiła, nie mogła. Była zbyt chora.
   Pewnego dnia przyszedł do niej Dziadek. Zaśmiał się, zabawił ją i zapytał małą o to, co jest najważniejsze. Odpowiedzią były jej błękitne oczy niosące ze sobą radość i jedno słowo:
 -  Życie.







# 35/n Łzy anioła


Źródło zdjęcia:
http://leszek-blog.blogspot.com/2011_04_03_archive.html


Ciekawe jaki by był. Człowiek o wielu twarzach i językach, o sercu jak głaz? A może…  Może był kimś kto nie odkrył jeszcze sensu  życia i był jak pisklę odchodzące po raz pierwszy od matki nieświadome czyhającego na nie niebezpieczeństwa.
A teraz… Tylko zacierające się wspomnienia… Głuchy szloch, łzy na młodych jeszcze policzkach. Łączące się ręce, które po chwili niewidzialna, bezwzględna siła rozdziela, aby podążyły w innych kierunkach. 
To było takie niespodziewane. Może szedł szczęśliwy ze swoich osiągnięć i uczynków… Może zmierzał właśnie do domu gdzie czekali na niego kochający rodzice wraz z niesfornym rodzeństwem.

Ale jedna sekunda zmieniła wszystko.

Huk. Błysk. Strach. Niepojęty ból. Ciało, które już do niego nie należało. Upadek. Ziemia, a wszędzie łzy nieba… Jeszcze chwila, już niedługo, a nastanie wieczność i spotka Ojca… I ta iskierka, którą tak nagle stłamszono stanie się wieczna, zawsze nowa i niemal doskonała. I powędruje nieznaną nam drogą, daleko tam gdzie nie sięga nasze spojrzenie.
Ale mimo jego szczęścia ból w naszych sercach zostanie i nikt go w pełni nie wyleczy.
A teraz jak jest? Może jego uśmiech wbity w kamień? Może twarz młoda na wieki utrwalona? Może wszędzie zieleń i dywan czerwonych jak krew kwiatów? A może bez tchu, bez życia, zapomniana, bezimienna mogiła…?
Może…


# 34/n Ty jestes jak...


Źródło zdjęcia:
http://ananda-dananda.blogspot.com/2011_06_01_archive.html


Słowa kochanka

Ty jesteś jak ogień
niespokojna wodo,
brak cierpień,
wieczna ma ostojo.

Me życie było puste
zanim cie spotkałem,
wniosłaś do niego wartość,
którą pokochałem.

Żyć bez ciebie nie mogę,
jak bez tlenu tonę,
błądzę wciąż bez celu
w labiryncie wspomnień.

Czas przemienia w kwiaty
ogrodu istnienia,
o piękny Narcyzie!
Heros rodu męstwa.

Tak nie chcę odchodzić,
ale Boża wola,
u boku Jego stojąc,
przemienią mnie w anioła.

Będę na ciebie spoglądał,
widząc góry, lasy,
i czekając na ciebie
szczęście twe oglądał.

I pamiętaj jedno:
nie bój się żyć,
bo anioła stróża
masz we mnie od dziś.

A gdy skrzydła rozłożę
i chmury ustawię,
tworząc niewidzialne przesłanie
tylko dla ciebie i dla mnie.

A ty je przeczytasz,
słowa: Kocham Cię
i mam tak nadzieję,
że w sercu zostawisz mnie…


# 33/n Gdy tak spoglądam...



Źródło zdjęcia:
http://www.prettywedding.pl/slub-jak-z-bajki/


Maskarada

Gdy tak spoglądam daleko przed siebie,
widząc cały świat, ale bez ciebie,
czując nagły ból rozległy w sercu,
wspominam nasze słowa na ślubnym kobiercu.

Byłeś wtedy taki poważny,
a ja w ustach czułam smak kwaśny,
który jednak niedługo szybko przeminął,
ustępując miejsca miłości przypływom.

I to błogosławione ,,TAK”
jak z oddali słodki szept.
A potem szybki pocałunek,
dla zebranych gości rysunek.

Pamiętam, że czułam się jak kwiat,
który rozkwita w jego spojrzeń takt,
spijający z jego warg krople słowa,
czekając na każdy jego ruch, och ten Casanova!

Na cóż mi w tym darze z pereł naszyjnik?
Ja marzę tylko o szczęściu
 - i jaki jest wynik?

Mam konwalie, serpentyny,
monet kopiec, peleryny,
a on zbiera wciąż uśmiechy,
za decyzje – jego cechy!

W co ja się wplątałam!
Cóż za sprytna maskarada!
Mam uciekać czym prędzej,
czy próbować uzyskać od niego coś więcej?

wtorek, 4 czerwca 2013

#32/n Chyba wszystkie samotne...

   

Źródło zdjęcia:
http://www.tapeciarnia.pl/172629_pole_rzepaku_droga_chmury_tecza.html



   
    
     Chyba wszystkie samotne dziewczyny, które jadą autobusem
z wolnym siedzeniem obok, zatrzymując, czy po prostu przejeżdżając koło przystanku, mają nadzieję, że kogoś zobaczą. Tego wyjątkowego, który wśród tych wszystkich ludzi wokół, wybierze właśnie Ciebie, popatrzy ci w oczy i nie przemknie nim obojętnie obok. Oddzieleni, a połączeni spojrzeniem. Magiczna chwila, zazwyczaj pozostająca jedynie marzeniem. Więc jedzie dalej, mija kolejne przystanki  i za każdym razem czuje większą pustkę, tęsknotę za czymś.
    Na końcu wysiądzie i wzdychając powie:
- Życie jest piękne… nawet pomimo deszczu. – Doda po chwili, nie pamiętając już powodu smutku.